Odrzucone tłumaczenie - brak zapłaty Thread poster: adamwolinski
|
Witam Od kilku lat wykonuję tłumaczenia dla pewnej filrmy. Dwa miesiące temu po tym jak przesłałem firmie tłumaczenie w odpowiedzi usłyszałem 'że tekst nie jest wystarczająco dobry i został odrzucony przez klienta, dlatego nie jest w stanie mi zapłacić'. Był to tekst techniczny. Z ciekawości zaczerpnąłem opinii dwóch zaprzyjeźnionych tłumaczy. Błędami, których się dopatrzyli była jedna literówka i jedno słowo typu nasza polska cyrkulatka/krajzega. To samo urząd... See more Witam Od kilku lat wykonuję tłumaczenia dla pewnej filrmy. Dwa miesiące temu po tym jak przesłałem firmie tłumaczenie w odpowiedzi usłyszałem 'że tekst nie jest wystarczająco dobry i został odrzucony przez klienta, dlatego nie jest w stanie mi zapłacić'. Był to tekst techniczny. Z ciekawości zaczerpnąłem opinii dwóch zaprzyjeźnionych tłumaczy. Błędami, których się dopatrzyli była jedna literówka i jedno słowo typu nasza polska cyrkulatka/krajzega. To samo urządzenie i dwie prawidłowe nazwy. Co więcej dowiedziałam się, że firma dla której tłumaczyłem ma problemy finansowe i tłumacze, którzy tłumaczyli ten sam tekst na inne języki również usłyszeli, że tekst nie jest wystarczająco dobry i nie dostali wynagrodzenia. Zatem moje pytanie: Czy istnieje jakiś próg błędów, które tłumacz może popełnić by tłumaczenie nie zostało odrzucone? Wydaje mi się to trochę nieuczciwe, że jedna literówka i jedno użycie terminu, który nie podobał się klientowi (mimo, że jest poprawny) dyskwalifikuje 30 stron tłumaczenia. Był ktoś z Państwa w podobnej sytuacji? Pozdrawiam Serdecznie A.W. ▲ Collapse | | |
Potwierdzenie ze strony klienta biura | Jan 19, 2016 |
Zaczęłabym od zażądania potwierdzenia, że tłumaczenie zostało odrzucone. Poza tym poprosiłabym znajomego prawnika, albo po prostu kogoś potrafiącego odpowiednio rozmawiać w takich sprawach o telefon ostrzegający biuro o możliwości wejscia na drogę prawną. Tłumaczenie z literówką może zostać cofnięte do poprawy lub biuro może poprosić o rabat, ale nie zdyskwalifikować go w całości! | | |
M.A.B. Poland Local time: 19:42 English to Polish + ...
Skoro inni tłumacze dostali podobną odpowiedź, jest to typowa próba niezapłacenia za pracę. Popatrz może w sieci co robić w takich przypadkach, może uda się to załatwić polubownie, a może musi oprzeć się o sąd - jeżeli suma warta jest takiej walki. Możesz też popytać na facebooku w grupie Tłumacze, jeżeli korzystasz z fb. Takie rzeczy co jakiś czas są tam dyskutowane. | | |
Zażądaj listy konkretnych zastrzeżeń | Jan 19, 2016 |
Nie może być tak, że dostajesz informację o odrzuceniu tłumaczenia, nie popartą jakimikolwiek argumentami. A jeżeli chodzi o jakąś literówkę, to powinna być wykryta jeszcze na etapie wewnętrznej kontroli tłumaczenia przez agencję, wykonanej przed przekazaniem go klientowi. Powodzenia S | |
|
|
Letra Poland Local time: 19:42 English to Polish + ...
Nie wiem, jakie procedury stosuje Twój klient, ale zwykle po tłumaczu tekst jest jeszcze sprawdzany przez następnego tłumacza/korektora, potem powinien zostać odesłany do tego pierwszego celem zatwierdzenia/ustosunkowania się do zmian. Często jest jeszcze trzeci korektor, który pobieżnie sprawdza tłumaczenie przed wysłaniem do klienta. Zdarzyło mi się kiedyś, że źle przetłumaczyłem jakiś termin, a korektor i drugi korektor tego nie zauważyli. Tekst trafił do druku i dopiero... See more Nie wiem, jakie procedury stosuje Twój klient, ale zwykle po tłumaczu tekst jest jeszcze sprawdzany przez następnego tłumacza/korektora, potem powinien zostać odesłany do tego pierwszego celem zatwierdzenia/ustosunkowania się do zmian. Często jest jeszcze trzeci korektor, który pobieżnie sprawdza tłumaczenie przed wysłaniem do klienta. Zdarzyło mi się kiedyś, że źle przetłumaczyłem jakiś termin, a korektor i drugi korektor tego nie zauważyli. Tekst trafił do druku i dopiero wtedy błąd został zauważony. Druk trzeba było powtórzyć, a kosztami zostaliśmy obciążeni po równo wszyscy troje. Na szczęście nie były wysokie. Oczywiście zapłatę za tłumaczenie otrzymaliśmy niezależnie od tej sytuacji. Każdy ma prawo popełnić błąd. ▲ Collapse | | |
Nie wiem, na ile polskie biura przejmują się opiniami zamieszczanymi na http://www.proz.com/blueboard/, ale zawsze warto spróbować, jeśli nie pomoże to Tobie, to ostrzeże o takim chytrusku innych. Doświadczenia z mojego poletka: z bodaj jednym wyjątkiem zamieszczenie na BB informacji o niezapłaceniu za usługę prowadziło do bardzo szybkiego załatwienia sprawy przez firmy z USA, Francji i Singapuru. | | |
Nie ma czegoś takiego jak „odrzucenie” | Feb 2, 2016 |
adamwolinski wrote: Witam Od kilku lat wykonuję tłumaczenia dla pewnej filrmy. Dwa miesiące temu po tym jak przesłałem firmie tłumaczenie w odpowiedzi usłyszałem 'że tekst nie jest wystarczająco dobry i został odrzucony przez klienta, dlatego nie jest w stanie mi zapłacić'. Był to tekst techniczny. Z ciekawości zaczerpnąłem opinii dwóch zaprzyjeźnionych tłumaczy. Błędami, których się dopatrzyli była jedna literówka i jedno słowo typu nasza polska cyrkulatka/krajzega. To samo urządzenie i dwie prawidłowe nazwy. Co więcej dowiedziałam się, że firma dla której tłumaczyłem ma problemy finansowe i tłumacze, którzy tłumaczyli ten sam tekst na inne języki również usłyszeli, że tekst nie jest wystarczająco dobry i nie dostali wynagrodzenia. Zatem moje pytanie: Czy istnieje jakiś próg błędów, które tłumacz może popełnić by tłumaczenie nie zostało odrzucone? Wydaje mi się to trochę nieuczciwe, że jedna literówka i jedno użycie terminu, który nie podobał się klientowi (mimo, że jest poprawny) dyskwalifikuje 30 stron tłumaczenia. Był ktoś z Państwa w podobnej sytuacji? Pozdrawiam Serdecznie A.W. Klientowi nie przysługuje prawo do uznaniowego odrzucenia tłumaczenia, chyba że zagwarantował je sobie w umowie, ale nawet gdyby tak było, to i tak wątpię, aby polski, niemiecki czy inny kontynentalny sąd zaakceptował taką wykładnię, że jedna ze stron może dowolnie oceniać, czy świadczenie jest jej zdaniem poprawnie wykonane, i na tej podstawie odmawiać wynagrodzenia. To musiałoby być od początku formułowane jako wykonywanie tłumaczenia, które będzie dopiero ofertą dla klienta, a nie wykonaniem umowy. Biuru nie przysługuje możliwość odmowy zapłaty tylko na tej podstawie, że klient nie zapłacił. Ściągnięcie należności od klienta jest rzeczą biura, a automatyczna akceptacja reklamacji bez rozważania, czy jest ona zasadna, jest działaniem bardzo nieprofesjonalnym. Reklamacje się rozpatruje, a nie uznaje z automatu. Nawet gdyby, to sam wynik rozpatrzenia reklamacji przez biuro nie jest dla Ciebie wiążący. Przy błędach jak podajesz, sprawa rzeczywiście wygląda jak próba uchylenia się od płatności. | | |