Pages in topic: [1 2] > | Zaczyna się... Thread poster: Piotr Bienkowski
|
Cytat z pewnego niedawnego zlecenia wystawionego na proz.com Approximately 11,000 words to be done in 5-7 days (...). We will be post-editing machine translation,.... Nie żebym chciał walczyć z wiatrakami, bo wcale mi to nie w głowie, po prostu ten trend był do przewidzenia i uprzejmie donoszę, że już jest. Pozdrawiam, Piotr | | | M.A.B. Poland Local time: 13:07 English to Polish + ...
Starsze pokolenie jakoś dociągnie do "emeryturki". Młodsze niech pomyśli o innym zajęciu... 11000 słów w 7 dni to spokojnie się zrobi "samemu"; i zapewne do tego będzie się sprowadzać poprawianie po maszynie tłumaczenia na polski, bo z tego co wiem nasz język jest mocno oporny na próby automatycznych tłumaczeń (za dużo w nim "wyjątków" ). Problem leży tylko w stawce, która pewnie jest wielokrotnie niższa... See more Starsze pokolenie jakoś dociągnie do "emeryturki". Młodsze niech pomyśli o innym zajęciu... 11000 słów w 7 dni to spokojnie się zrobi "samemu"; i zapewne do tego będzie się sprowadzać poprawianie po maszynie tłumaczenia na polski, bo z tego co wiem nasz język jest mocno oporny na próby automatycznych tłumaczeń (za dużo w nim "wyjątków" ). Problem leży tylko w stawce, która pewnie jest wielokrotnie niższa od standardu, skoro to tylko "post-editing"... Skutkiem będzie "supermarketowa" jakość tłumaczeń: ważne żeby było tanio, dużo i szybko. MB
[Zmieniono 2009-11-10 12:50 GMT] ▲ Collapse | | | korekta po maszynie | Nov 10, 2009 |
Wielokrotnie dostawałam od agencji propozycję takiej korekty. Bywało również, że agencja nie wiedziała, iż tłumaczenie "zrobił" program komputerowy - po prostu dostali od swojego klienta coś, sami polskiej naszej mowy nie znają... No chyba że palili głupa. Odrzucam to zawsze i niezmiernie mnie ciekawi, czy jest jakiś tłumacz, który weźmie takie zlecenie? | | |
|
|
niezmiernie mnie ciekawi, czy jest jakiś tłumacz, który weźmie takie zlecenie? Jest piętnaście ofert na to zlecenie w parze en-pl. Piotr | | |
Piotr Bienkowski wrote: niezmiernie mnie ciekawi, czy jest jakiś tłumacz, który weźmie takie zlecenie? Jest piętnaście ofert na to zlecenie w parze en-pl. Piotr ciekawe, czy ci chętni wiedzą, że podcinają gałąź, na której siedzą? Pytanie całkowicie retoryczne... | | | Chyba zależy ile za to płacą? | Nov 10, 2009 |
Jeżeli stawki są porównywalne ze stawkami za tłumaczenie, to nie jest tak źle? Chociaż zdecydowanie wolałbym tłumaczyć niż poprawiać. Pozdrawiam S | | | lim0nka United Kingdom Local time: 12:07 English to Polish Oferty jeszcze o niczym nie świadczą. | Nov 10, 2009 |
Piotr Bienkowski wrote: Jest piętnaście ofert na to zlecenie w parze en-pl. Przypuszczam, że część tych ofert to tak naprawdę informacja, co klient może zrobić z tłumaczeniem maszynowym, plus oferta tłumaczenia od początku. Raz miałam taką propozycję, na szczęście klient okazał się reformowalny. | |
|
|
w czym innym rzecz | Nov 10, 2009 |
Stanislaw Czech wrote: Jeżeli stawki są porównywalne ze stawkami za tłumaczenie, to nie jest tak źle? Chociaż zdecydowanie wolałbym tłumaczyć niż poprawiać. Pozdrawiam S Może mam niepopularne podejście do problemu, ale ja po prostu nie chcę uczestniczyć w tym, co budzi mój głęboki sprzeciw, nie chcę poniekąd tego "przyklepywać". Co do stawek, na pewno nie są porównywalne ze stawkami za tłumaczenie, bo gdyby były, to po co maszyna? | | | Cytat z popozycji | Nov 10, 2009 |
Fragment propozycji, o której pisze Piotr: The first phase will be PAID MORE as there is more work involved if you are the first human to touch the MT, the second phase will be PAID A LITLE LESS as you are the second human to touch the content. Wielkie litery ode mnie. Stawek nie ma, bo to oczywiście na zasadzie "kto zrobi za taniej?". AM | | | Ależ to nic nowego | Nov 10, 2009 |
Microsoft już ponad rok temu stosował MT w części swoich projektów. Post-editing to jest może i przerażająca perspektywa patrząc przez pryzmat typowych, domowych translatorów, ale w niektórych zastosowaniach to już działa. Przez "działa" mam na myśli to, że sporo segmentów da się doprowadzić do odpowiedniej jakości w czasie krótszym niż stworzenie ich od zera. Trzeba jednak zaobserwować, że dziedziny/moduły, w których MT jest stosowane w ostatnim czasie zostały mocno z... See more Microsoft już ponad rok temu stosował MT w części swoich projektów. Post-editing to jest może i przerażająca perspektywa patrząc przez pryzmat typowych, domowych translatorów, ale w niektórych zastosowaniach to już działa. Przez "działa" mam na myśli to, że sporo segmentów da się doprowadzić do odpowiedniej jakości w czasie krótszym niż stworzenie ich od zera. Trzeba jednak zaobserwować, że dziedziny/moduły, w których MT jest stosowane w ostatnim czasie zostały mocno zawężone. I słusznie. Zupełnie osobnym tematem jest to, czy za pracę nad takim tekstem jest odpowiednia zapłata. Technologia nie jest niczemu winna. Całkiem niedawno pojawiło się sporo głosów, aby wszystko wyceniać godzinowo. Wtedy nie ma znaczenia, czego się używa oraz ile słów się przetłumaczyło. Pozostaje tylko kwestia kontroli. Na razie jednak jakoś nie widać, by ktokolwiek poszedł na serio w tym kierunku Nota bene dokładnie ten temat (radzenia sobie z post-editingiem i klientem, który tego wymaga) poruszymy w marcu na trzeciej edycji konferencji. Strona jest ciągle w budowie (http://www.rynek-tlumaczen.pl), ale już wkrótce podam więcej informacji. Pozdrowienia, Agenor ▲ Collapse | | | Wiele hałasu o nic | Nov 10, 2009 |
Agenor Hofmann-Delbor wrote: Całkiem niedawno pojawiło się sporo głosów, aby wszystko wyceniać godzinowo. Wtedy nie ma znaczenia, czego się używa oraz ile słów się przetłumaczyło. Pozostaje tylko kwestia kontroli. Na razie jednak jakoś nie widać, by ktokolwiek poszedł na serio w tym kierunku Zgadzam się, że rozliczanie tego na godziny jest całkiem sensownym rozwiązaniem. Nie przejmowałbym się jednak tym, że jakaś firma oferuje taką pracę. Atrakcyjnych i dobrze płatnych zleceń na "rynku pierwotnym" nie brakuje, a poprawianie tłumaczenia po maszynie to przecież dolny segment rynku. MT nie jest zagrożeniem dla profesjonalnych tłumaczeń. Warto wreszcie zdać sobie sprawę, że wiele zleceń na Prozie nie jest adresowanych do zawodowych tłumaczy. Często firmy nie poszukują tłumaczy, lecz po prostu rodzimych użytkowników języka lub "osób zainteresowanych" jakąkolwiek pracą. Powiem tak: warto zająć się marketingiem i pozyskiwaniem naprawdę ciekawych klientów. Pozdrawiam T. | |
|
|
Praca na godziny | Nov 10, 2009 |
Nie wiem, czy praca na godziny jest sensownym rozwiązaniem. Biura mogą się przecież obawiać, że tłumacze będą owe godziny celowo przeciągać. Ja sama bym nie chciała się tak rozliczać, bo bywa, że w trakcie pracy robię krótkie przerwy na napisanie ważnego maila, rozmowę z kimś na komunikatorze, lekturę jakiegoś ciekawego tekstu, na który się natknęłam w trakcie poszukiwania jakiegoś słówka itp. Frustrowałoby mnie pilnowanie ścisłego czasu pracy w takim wypadku. | | | I znowu technologia | Nov 10, 2009 |
Lucyna Długołęcka wrote: Nie wiem, czy praca na godziny jest sensownym rozwiązaniem. Biura mogą się przecież obawiać, że tłumacze będą owe godziny celowo przeciągać. Ja sama bym nie chciała się tak rozliczać, bo bywa, że w trakcie pracy robię krótkie przerwy na napisanie ważnego maila, rozmowę z kimś na komunikatorze, lekturę jakiegoś ciekawego tekstu, na który się natknęłam w trakcie poszukiwania jakiegoś słówka itp. Frustrowałoby mnie pilnowanie ścisłego czasu pracy w takim wypadku. Niestety cechą większości prac jest to, że bywają frustrujące A tak poważnie - znowu od tego jest technologia i odpowiednie zarządzanie. Da się bez problemu monitorować postęp prac nad plikiem, ale tylko przy pracy na centralnym serwerze. Podobnie jak da się w cywilizowany sposób współpracować z PM'em, który przecież musi zakładać, że tłumacz to nie maszynistka tylko myślący człowiek, którego praca wymaga czasem szperania w różnych źródłach. Zgadzam się też w pełni, że MT nie jest zagrożeniem. Co więcej, to poszerza ten rynek, tworząc połączenie między światem klientów, którzy mają blade pojęcie o lokalizacji i klientami, którzy generują jedynie "tradycyjne" lokalizacyjne projekty. Nie wspominając o tym, że zwyczajnie warto czasem porobić coś innego. Oczywiście przy założeniu, że wynagrodzenie będzie odpowiadać nakładowi pracy. Naprawdę jest w czym przebierać na rynku.
[Zmieniono 2009-11-10 18:41 GMT] | | | przetrwamy :) | Nov 10, 2009 |
Agenor Hofmann-Delbor wrote: Zgadzam się też w pełni, że MT nie jest zagrożeniem.
[Zmieniono 2009-11-10 18:41 GMT] Ja sobie zupełnie nie wyobrażam większości tego, co tłumaczę, w wydaniu maszynowym, o książkach nie wspomnę... | | | Pages in topic: [1 2] > | To report site rules violations or get help, contact a site moderator: You can also contact site staff by submitting a support request » Zaczyna się... Protemos translation business management system | Create your account in minutes, and start working! 3-month trial for agencies, and free for freelancers!
The system lets you keep client/vendor database, with contacts and rates, manage projects and assign jobs to vendors, issue invoices, track payments, store and manage project files, generate business reports on turnover profit per client/manager etc.
More info » |
| Anycount & Translation Office 3000 | Translation Office 3000
Translation Office 3000 is an advanced accounting tool for freelance translators and small agencies. TO3000 easily and seamlessly integrates with the business life of professional freelance translators.
More info » |
|
| | | | X Sign in to your ProZ.com account... | | | | | |