Pages in topic: [1 2] > | Awans z tłumacza na... Thread poster: literary
| literary Local time: 12:58 English to Polish + ...
Jakie znacie losy tłumaczy, którzy zapragnęli może bardziej stabilnej, może bardziej towarzyskiej pracy, ale związanej z językiem? Ja mogę wymienić: pracę w wydawnictwach książkowych, w biurach tłumaczeń, w redakcji czasopisma, w instytucjach zajmujących się integracją z Unią Europejską, na stanowisku kierowniczym w supermarkecie (gdzie ta osoba była najpierw tłumaczką-asystentką). | | | Jeszcze w banku | Nov 8, 2006 |
jako asystentka dyrektora (Irlandczyk) działu kredytów czy czegoś tam, obowiązki głównie tłumaczeniowe jednak. | | | Ha, a mnie się udało | Nov 9, 2006 |
ze stanowiska tłumacza w firmie wyskoczyć na stanowisko rzecznika i PR Ale cisnąłem to, bo rozkosze wstawania o tej godzinie, kiedy mam na to ochotę przeważyły nad pokusą stałej pensji. | | | Nie da się awansować z wolnego zawodu | Nov 22, 2006 |
... można tylko zwiększyć obroty. Gdybym poszedł do pracy musiałbym: 1. Zdrowo obniżyć poziom życia 2. Podporządkować się regułom 3. Tolerować jakiegoś zwierzchnika No awans pełną gębą mospanie. | |
|
|
Agree dla Szymona! | Nov 23, 2006 |
Każde dziecko w Polszcze wie, kto to napisał: "Lepszy w wolności kąsek lada jaki, niźli w niewoli przysmaki"? Taki miałem w dzieciństwie winylowy longplay i słuchałem tej bajki bez przerwy. Tak już mi zostało. Wolność rządzi! (a ten cytat też wszyscy znają | | | Zwłaszcza że | Nov 23, 2006 |
wcale nie "lada jakie" te kąski się trafiają | | | Na etat - nigdy | Nov 23, 2006 |
Myślę, że jeżeli już zasmakuje się niezależności to trudno dostosować się do sztywnych godzin pracy, szefa i pewności na początku miesiąca, że na pewno nie zarobi się więcej niż suma określona w pensji. Co innego w tłumacza na etacie - rachunek zysków i strat wygląda inaczej. A i jeszcze jedna opcja - oprócz wziększenia obrotów można jeszcze zmienić profil działalności al to zupełnie inna historia... | | | także zgadzam się z Szymonem | Nov 24, 2006 |
ja sobie zupełnie nie wyobrażam mieć jakiegoś szefa nad sobą. Nie wyobrażam sobie, by ktoś mi kazał robić tłumaczenie, którego robić nie chcę. Nie mogłabym już też pracować w ściśle określonych godzinach i mieć urlop według grafika urlopów... brrrr!!! Awansem w moim pojeciu jest pracować dla coraz lepszych klientów (prestiżowo) i coraz lepsze stawki móc negocjować. A także, wiedzieć, że się samemu rozwija. | |
|
|
literary Local time: 12:58 English to Polish + ... TOPIC STARTER Facet z reklamy | Apr 16, 2008 |
***W "Oknach" rozmowa "Wszystko na sprzedaż". (...) Drugi zaproszony - facet z reklamy, dawny tłumacz ambitnej literatury angielskiej, porównuje swoje nazwisko wydrukowane małymi literami w książce z autorstwem billboardu, widocznego na całą Polskę. Obgaduje reklamę drenującą najzdolniejsze umysły. Ani słowa o pieniądzach, od których kleją się jej plakaty i które na niej zarabia.*** M. Gretkowska "Polka", pod datą 14.11.2000 | | | PAS Local time: 12:58 Polish to English + ... Mamy ciasteczko, ale podgryzamy je też. | Apr 17, 2008 |
Cytując mistrzów: "...did you exchange, a walk-on part in the war, for a lead role in a cage" Ja (tak sobie wmawiam) mam trochę tego, a trochę tego. Przychodzę codziennie do firmy w garniturze od-do, ale raz na miesiąc wręczam fakturę, jak się dobra fucha trafi to w firmie "biorę wolne". Bardzo mi odpowiada taki układ - jestem blisko machiny korporacyjnej, ale nie jestem fo... See more Cytując mistrzów: "...did you exchange, a walk-on part in the war, for a lead role in a cage" Ja (tak sobie wmawiam) mam trochę tego, a trochę tego. Przychodzę codziennie do firmy w garniturze od-do, ale raz na miesiąc wręczam fakturę, jak się dobra fucha trafi to w firmie "biorę wolne". Bardzo mi odpowiada taki układ - jestem blisko machiny korporacyjnej, ale nie jestem formalnie jej trybikiem. Zasadniczo in-house, ale z pewnym stopniem swobody. Paweł ▲ Collapse | | | Brawo Szymon | Apr 19, 2008 |
Za zwięzłe ujęcie radości wolnego strzelca. Ja bym tylko dodał, że w tym zawodzie z tłumacza można awansować na konsultanta, czy też, jak kto woli, eksperta językowego. Koncentrujemy się na tym, za co dobrze płacą i co lubimy i potrafimy, mechaniczne prace pozostawiając maszynie (CAT-y i tym podobne), albo współpracownikom (np. przepisywanie nagranego tłumaczenia). | | | DagHol Local time: 12:58 German to Polish + ... nie więcej, lecz lepsze-nie tylko lepsze, ale własne | Apr 22, 2008 |
Osobiście swój "awans" widzę nie tyle w tym, że więcej zarabiam (bo jest to niemiarodajne, bo mniej pracuję i mniej zarabiam), ale w tym, że tłumaczę lepsze teksty. Swego czasu "awansowałam (się)" do przekładu katalogów wystaw sztuki i drobnej literatury, by z czasem zacząć akceptować wyzwania coraz lepszych, coraz bardziej wymagających tekstów literackich. Od jakiegoś czasu i to przestało wystarczać i zaczęłam pisać własne teksty. Ci, którze je czytają, twierdzą, że... See more Osobiście swój "awans" widzę nie tyle w tym, że więcej zarabiam (bo jest to niemiarodajne, bo mniej pracuję i mniej zarabiam), ale w tym, że tłumaczę lepsze teksty. Swego czasu "awansowałam (się)" do przekładu katalogów wystaw sztuki i drobnej literatury, by z czasem zacząć akceptować wyzwania coraz lepszych, coraz bardziej wymagających tekstów literackich. Od jakiegoś czasu i to przestało wystarczać i zaczęłam pisać własne teksty. Ci, którze je czytają, twierdzą, że lata pracy tłumaczeniowej mogę uznać za przydługi okres wprawek warsztatowych. A wracając do tematu tego forum podsunęłabym i taką odpowiedź: awans z tłumacza na autora. (Który oczywiście nadal tłumaczy, bo przecież z czegoś trzeba żyć!) ▲ Collapse | |
|
|
Jerzy Czopik Germany Local time: 12:58 Member (2003) Polish to German + ... Off topic: dziwne polskie zwyczaje | Apr 22, 2008 |
PAS wrote: ... Przychodzę codziennie do [b]firmy w garniturze[/b od-do, ale raz na miesiąc wręczam fakturę, jak się dobra fucha trafi to w firmie "biorę wolne". ... Hmmm, różne firmy widziałem, ale żeby która w garniturze była, tego jeszcze nie miałem. On topic: w Niemczech gdzieś kiedyś ktoś powiedział, że dni szefa, który zatrudni na etat wolnego strzelca, są policzone. Fakt to chyba niezaprzeczalny, bo wolny strzelec będzie każdą decyzję usiłował po swojemu... W każdym razie moje próby "awansu" do firmy na etat (nie tłumacza) skończyły się dość szybko i z prozaicznego powodu - finanse. Szymon to ujął "in a nutshell" Pozdrawiam Jerzy | | | Pół na półtora :) | Apr 29, 2008 |
A ja sobie pracuję na na pół etatu w przytulnej bibliotece sądowej a pozostałe półtora etatu przeznaczam na tłumaczenia. I jestem jak najbardziej zadowolona, ponieważ mam nieograniczony dostęp do literatury fachowej (tłumaczę głównie teksty prawnicze), a w razie potrzeby mogę zawsze zapytać kogoś kompetentego. Jedyny problem to to, że nie wolno mi tłumaczyć dla sądu w którym pracuję, bo takie są prze... See more A ja sobie pracuję na na pół etatu w przytulnej bibliotece sądowej a pozostałe półtora etatu przeznaczam na tłumaczenia. I jestem jak najbardziej zadowolona, ponieważ mam nieograniczony dostęp do literatury fachowej (tłumaczę głównie teksty prawnicze), a w razie potrzeby mogę zawsze zapytać kogoś kompetentego. Jedyny problem to to, że nie wolno mi tłumaczyć dla sądu w którym pracuję, bo takie są przepisy. Takie połączenie uważam dla mnie za najbardziej komfortowe. Pewnie trochę off-topic, bo miało być o awansach... Pozdrawiam serdecznie alina
[Bearbeitet am 2008-04-30 05:51] ▲ Collapse | | | Anna Michlik Poland Local time: 12:58 Spanish to Polish + ... Czego to mi już nie proponowano... | May 7, 2008 |
Witam wszystkich! Ja pracuję obecnie jako tłumacz na etacie w dużej firmie produkcyjnej, co ma swoje dobre i złe strony... A jako anegdotę mogę Wam powiedzieć, że proponowano mi już awans na asystentkę dyrektora (brrr... koszmar!) oraz (uwaga!) na planistę produkcji!! Jak to możliwe, że ktoś może uważać za awans przejście z samodzielnego stanowiska na asystentkę, która zajmuje się i papierologią, i płaceniem za przedszkole dzieci szefa, i pękni�... See more Witam wszystkich! Ja pracuję obecnie jako tłumacz na etacie w dużej firmie produkcyjnej, co ma swoje dobre i złe strony... A jako anegdotę mogę Wam powiedzieć, że proponowano mi już awans na asystentkę dyrektora (brrr... koszmar!) oraz (uwaga!) na planistę produkcji!! Jak to możliwe, że ktoś może uważać za awans przejście z samodzielnego stanowiska na asystentkę, która zajmuje się i papierologią, i płaceniem za przedszkole dzieci szefa, i pękniętą rurą w jego firmowym mieszkaniu... Nie wspomnę już o planiście produkcji: przecież chodzi o siedzenie przed ekranem, wpatrywanie się w cyferki i żonglowanie nimi, tak w dużym skrócie. Jakim cudem ktoś mógł pomyśleć, że mnie to zainteresuje? Przyznaję się, że mnie to mocno frustruje, ale chciałam dowiedzieć się, czy tylko w mojej firmie tłumacz to ostatnie pomiotło? Które nawet "nie musi rozumieć, ma tłumaczyć"? To ostatnie zdanie to niestety cytat... padło podczas pewnego trudnego spotkania. A tak bardziej na temat, dla mnie awansem byłoby założenie własnej firmy i prowadzenie jej tak, żeby mieć prestiżowych klientów i zbijać kokosy Może wtedy też dostawałabym więcej poprawnie napisanych tekstów, a nie takie niewydarzone koślawce, których autorzy najwyraźniej nie znają swojego języka ojczystego? Pozdrawiam Ania ▲ Collapse | | | Pages in topic: [1 2] > | To report site rules violations or get help, contact a site moderator: You can also contact site staff by submitting a support request » Awans z tłumacza na... CafeTran Espresso | You've never met a CAT tool this clever!
Translate faster & easier, using a sophisticated CAT tool built by a translator / developer.
Accept jobs from clients who use Trados, MemoQ, Wordfast & major CAT tools.
Download and start using CafeTran Espresso -- for free
Buy now! » |
| Anycount & Translation Office 3000 | Translation Office 3000
Translation Office 3000 is an advanced accounting tool for freelance translators and small agencies. TO3000 easily and seamlessly integrates with the business life of professional freelance translators.
More info » |
|
| | | | X Sign in to your ProZ.com account... | | | | | |